czwartek, 23 maja 2013

* [ 5 / 3 ]


-Mogę prosić do tańca moją synową? –Lucjusz Malfoy skłonił się lekko. Jasne stalowo-szare tęczówki (takie same jakie miał Draco) wpatrzone były w jej jasne oblicze. Skinęła lekko głową na znak zgody. Arystokrata objął dziewczynę w pasie i przyciągną do siebie. Zaczęli tańczyć w rytm spokojnej piosenki.
-Nigdy nie spodziewałem się ,ze mój syn wybierze taką wyjątkową dziewczynę jak ty Hermiono. –Rzekł.
-Bardzo miło mi to słyszeć z twych ust Ojcze- po raz pierwszy odezwała się do niego jakby był jej prawdziwym rodzicem. Najbardziej dziwiło ją to ,że arogancki i wyniosły (dupek) ojciec jej męża jest w stanie być tak miłą osobą.
Resztę tańca spędzili nie odzywając się do siebie. Gdy zabrzmiały ostatnie nuty melodii Lucjusz ukłonił się przed synową i odszedł czynić honory swej pięknej żonie. Na sali nastała cisza. Wszystkie oczy były zwrócone w stronę pary młodej. Jej najlepszy przyjaciel Harry stał razem z Ginny i uśmiechał się promiennie. Jego zawsze zmierzwione włosy dziś prezentowały się bardzo elegancko. Najmłodsza z rodu Wesleyów Ginny stała w błękitnej sukience a włosy miała upięte w ciasny kok. Jasny kolor oczu podkreślała czarna kredka. Nieopodal niej stał Ron z Pansy. Chyba tylko oni na sali nie wyrażali ogólnego szczęścia i zadowolenia z ich ślubu. Hermiona wiedziała ,ze Pansy wciąż darzy Draco jakimś uczuciem a rudzielec wciąż ją kocha. Niestety oboje musieli w końcu zrozumieć że Hermiona i Draco to małżeństwo. Rozglądała się po sali. Jej rodzice, rodzice Dracona, Wiktor Krum ze swoją dziewczyną, nauczyciele z Hogwartu. Nawet stary nietoperz otrzymał zaszczyt bycia na ich weselu. A wyglądał i prezentował się milion razy lepiej niż w szkolnych murach.
-CISZA! –Krzyknął ktoś nagle a jego głos brzmiał jak z mugolskiego głośnika. Cała sala nagle zamilkła. Stary Dumbledore stał na środku sali i uśmiechał się mile.
-Dzisiaj mamy wspaniały dzień, czy raczej już wieczór biorąc pod uwagę pogodę za oknami. No więc jak wiemy nasza para młoda uraczyła nas już swoją obecnością i musi już iść. –Dziewczyna spojrzała na twarz swojego męża pytającym wzrokiem.
-Nie martw się- szepnął jej do ucha. Zanim dokończył te słowa w całym pomieszczeniu zatrzęsło się od gromkich braw i krzyków radości. Draco prowadził swoją wybrankę za rękę. Przeszli przez drzwi. Na dworze czekała ich piękna biała limuzyna. Otworzył drzwi i wskazał gestem by Hermiona weszła.
Samochód odpalił zza okna widziała jak cała jej rodzina macha. Na ustach wszystkich pojawiły się uśmiechy ( ale nie u Pansy i Rona ).
Jechali dość szybko. Za oknem migały drzewa.
-Dokąd jedziemy?
-Zobaczysz kochanie- rzekł czule chłopak i pocałował ją w usta.
Nawet nie zauważyła jak szybko pokonali trasę. Skojarzyła fakty i stwierdziła ,że samochód był świstoklikiem. Pomógł wysiąść dziewczynie z samochodu. Stanęła opierając się lekko o swojego męża, piękno domu ją przeraziło w pozytywnym słowa tego znaczeniu. Brązowy dach, białe ściany, brązowe kolumny. Taki zamek po prostu.
-Witam Cię w Domus Lunar Hermiono.
-Księżycowy dom. Piękna nazwa.
Złapał ją nagle na ręce ,dziewczyna trochę zdziwiona ale z uśmiechem na ustach wtuliła się w jego ramię. Niósł ją z 50 metrów do samych drzwi. Nagle mahoniowe wrota do zamku otworzyły się a po obydwu stronach stały domowe skrzaty. Ślizgon przekroczył próg niosąc pannę młodą. Postawił Hermionę delikatnie na podłodze jakby była z porcelany. Spojrzał na skrzaty które od razu ukłoniły się im.
-To wasza nowa pani.- Rzekł poważnie Draco. –Macie się jej słuchać co kolwiek wam każe zrobić, macie o nią dbać o królową i spełniać każdą jej zachciankę, zrozumiano?
-Tak, sir- odpowiedziały jednomyślnie skrzaty.
-Przedstawię Ci wszystkie po kolei. Mrużka, Sesil, Strączek i Zgredek którego już znasz.
-Zgredek? Co on tu robi?
 -Zatrudnił się. Koniecznie chciał służyć panience Hermionie i paniczowi Malfoyowi.- Odpowiedział skrzat kłaniając się nisko parze.
-No dobrze już dobrze. Przygotowane wszystko? –Spytał Draco spoglądając na wszystkie skrzaty.
-Tak ,sir- odpowiedziały chórem.
-No to zmykać- zaśmiał się blondyn. Wziął lekko swoją żonę za rękę. Ona patrzyła dokładnie na wszystko co znajdowało się w wielkiej rezydencji. Nagle poczuła zapach rumianku. Jej partner zawsze tak pachniał. Gdy przytulała się do niego czuła zapach rumianku i czasem lawendy. Kochała jego ciało każdy najmniejszy fragment.
Popatrzyła przed siebie. Wielki pokój czerwonawo biały. Usypany różami i przystrojony rumiankiem. Sceneria taka sama jak w ich pamiętna, namiętną noc w pokoju życzeń. Tylko tym razem przy ścianie stało wielkie łoże z baldachimem.
-Podoba Ci się?- Zamruczał jej do ucha ukochany.
-Jest pięknie.
-Co sadzisz o wspólnej kąpieli?
-Znakomity pomysł- szepnęła ledwo dosłyszalnie.

OSTRZEŻENIE!!!!
Chyba nawet wiecie przed czym!!! Chcesz czytać tekst erotyczny? Śmiało wchodź jeżeli nie to lepiej opuść tę stronę!!!

Zdejmował lekko jej biała sukienkę. Nie chciał jej zabrudzić bo to w końcu jedyna suknia która będzie wisiała na wieszaku aż do jej śmierci. Powoli położył suknię na drewnianą szafeczkę. Właściwie półnaga (bo w samej bieliźnie, rajstopach i butach) Hermiona rozpinała powoli drżącymi rękoma guziki koszuli. Jej usta wciąż spragnione bliskości całowały namiętnie skórę kochanka. Powoli zdjął jej biustonosz odrzucając go gdzieś w kąt. Jego dłonie błądziły po jej zgrabnym ciele. Schodził rękoma coraz niżej i niżej. Usta podążały za szlakiem wyznaczonym przez ręce. Hermiona poczuła gorący oddech na brzuchu. Dłonie jej męża zsuwały powoli rajstopy i śnieżno-białe majteczki. Lekko rozpiął rzemyki u bucików dziewczyny. Była zupełnie naga. Jego ŻONA. Tak pięknie to brzmiało. Teraz ona szybkimi gestami pozbawiła go ubrań i stał przed nią młody bóg. Młodszy i przystojniejszy brat Zeusa. Podniósł nagą dziewczynę i wszedł powoli do wanny (a była wielkości basenu). Spojrzał w oczy swojej partnerce. Odczytał z nich dozgonną miłość i oddanie na wieki. Wyjmował jej z włosów jasne spinki. Gdy wyjął wszystkie włosy Hermiony opadły na ramiona. Lekko pofalowane. Wplótł w nie rękę całując lekko szyję. Kobieta wygięła się w łuk gdy poczuła ciepła rękę chłopaka na swoim łonie. Z sufitu zaczęła płynąć na nich przyjemna ciepła woda ale mimo to miał dreszcze na całym ciele. Całował jej piersi, jej brzuch. Nie mogąc się nacieszyć jej bliskością. Młodzieniec zaczął myć dziewczynę kremowym płynem. Ona uczyniła to samo. Dotknął lekko guziczek a woda z wanny nagle zniknęła a oni stali pod samym strumieniem wody płynącym z sufitu (taki jakby prysznic). Wyniósł dziewczynę z łazienki. Krople wody spływały po ich nagich ciałach. Było to w tym momencie bardziej podniecające niż fakt ,że jest im trochę zimno. Nie odrywając od siebie ust zaniósł ja do sypialni. Tam gdzie stało wielkie łoże. Położył delikatnie Hermionę na łóżku i nachylił się nad nią. Oczy iskrzyły się obojgu.
-Kocham Cię. Wiesz o tym? –Spytał szepcząc jej do ucha.
-Tak, wiem o tym.... bo darzę Cię tak samo płomiennym uczuciem.
Wygięła się ponownie w łuk. Ręka Ślizgona błądziła po jej podbrzuszu. Jeden palec wtargną nagle do jej wnętrza. Jęknęła z rozkoszy. Draco poruszał palcem lekko by sprawić, że jego żona będzie jęczeć z podniecenia. Kochał oglądać ją w takim stanie (kochał oglądać ją w każdym stanie) ale w tym właśnie szczególnie. Zniżył się ustami dotykając ustami pięknego trójkącika. Wsunął lekko język i zlizał białe kropelki. Wiedział już jak bardzo jest podniecona. Chciał dać jej tej nocy wszystko. Przysunął się do niej. Jego krocze eksponowało się pięknie (on przecież był piękny).
-Ufasz mi?- Spytał pochylając się nad żoną.
-Tak!!!- Wyjęczał mu do ucha.
Wszedł w nią płynnym ruchem. Nie chciał czynić jej bólu ale wiedział, ze na pewno ja to boli. Dziewczyna zacisnęła ręce na prześcieradle ale nie powiedziałaby przestał. Trochę bolało. Ale ból natychmiast przerodził się w wielką rozkosz.
KONIEC TEKSTU EROTYCZNEGO

Leżeli w łożu przykryci jedynie prześcieradłem, spełnieni i szczęśliwi.
-Draco?
-Tak kochana?
-Czy my będziemy tu mieszkać? –Spytała dziewczyna patrząc w błękitne oczy męża.
-Tak. Dumledore zgodził się na to byśmy jako małżeństwo mieszkali po za szkoła. Na lekcje będziemy się przetrasportowywać siecią Fiuu....Dyrektor stwierdził ,że należy nam się spokój.
-Cieszę się. Naprawdę mi się tu podoba.- Powiedziała dziewczyna całując go lekko w usta.
-A mi się podoba ,ze ten dom będzie miał taką wspaniałą panią.
Wtulili się w swoje ciała. Ciesząc się swoją obecnością. Nie myśleli o tym ,ze jutro (no raczej dzisiaj) czeka ich wiele ćwiczeń przygotowujących do turnieju. Byli Małżeństwem. Ona była Hermioną Malfoy jego najdroższą Hermioną.




Znów poniosła mnie fantazja. Ale uwielbiam ich miłość. Nie ważne jaka, tą cielesną czy duchową.
Czekam na komentarze i wasze opinie :)
Zapraszam do lajkowania stron które pomagają mi w promowaniu mojego bloga za co jestem im bardzo wdzięczną :*


DRAMIONE PL

http://m.facebook.com/funclub.dramione?refid=12

NA PEWNO NIE JESTEŚ MOIM HORKRUXEM?

http://m.facebook.com/napewnoniejestesmoimhorkruxem?refid=12

Tu macie moją stonkę pisarza bloga :)

http://m.facebook.com/dramione29?refid=5

HEJ, POTTER, JAK TAM TWOJA BLIZNA?

http://m.facebook.com/profile.php?id=188078277982443&refid=5

GINNY AND DRACO
http://m.facebook.com/profile.php?id=167510030075791&refid=5

I moja stronka :)
http://www.facebook.com/dramione29
zapraszać mnie na fb żebym mogła was informować o nowych rozdziałach
http://www.facebook.com/jowita.antoniewska
To na razie tyle :)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Boze jak ja cie kofciam ^^ <3 dodaj tak specjalnie dla mnie nastepny rozdzial w piatek. = D Czekam

Edyta ;3

Unknown pisze...

No w piątek za tydzień :D jutro jadę sładać dokumenty do szkoły w Lublinie í bym nie zdąrzyła napisać :D ale na nd spróbuję napisać :3

Julie pisze...

Super rozdział!!!!
Czekam na NN!!!!

Unknown pisze...

No to jest świetne! :)
boże tak mi fajnie jak przeczytam tą scene erotyczną, a nie ukrywam jestem zboczuszkiem i wredną larwa yaoistką, więc nie ma się co dziwić :P
no ja czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie! :)
Bella.

Unknown pisze...

http://blyskswiatla.wordpress.com/ to jest zajebiste yaoi :)
nowy rozdział właśnie kończy się pisać :)
ja też jestem zboczuch :D